Прошу тебя не читай этого, если не хочешь заплакать

Я тот, кто всегда тебя ждет

Твоя машина звучит не как все, я узнаю ее из тысяч других

Твои шаги звучат для меня волшебно, это музыка для меня

Твой голос предвещает минуты счастья, но случается, хоть и не стоит об этом, что я слышу в нем также и страдание, и это для меня больнее собственной боли

Вид твоей радости делает меня счастливым

Я не знаю, хорош или плох твой запах, мне это неважно, твой запах – прекраснейший из  ароматов

По непонятным причинам он единственный, а все прочие не существуют

Твое присутствие – это то, что больше всего действует на мою волю и чувства

Когда ты страдаешь, и я страдаю 

Когда ты спишь – ты мой бог, отдыхающий дома, а я стою на страже твоих снов

Когда ты глядишь на меня, это как луч света, когда ты скажешь мне слово, я счастлив вдвойне

Прикосновение твоих ладоней приносит мне утешение и блаженный покой

Когда ты уходишь, все вновь становится пустым и никчемным

И снова, снова должен я ждать тебя, все жду и жду 

Шума твоей машины

Звуков твоих шагов

Твоих слов

Твоего переменчивого настроения

Твоего отдыха под моей опекой

Твоих ладоней

Когда ты рядом со мной я счастлив опять

Я тот, кто всегда тебя ждет

Ты спросишь, кто я такой, отвечаю: твой пес

 Wiersz psa

Bardzo proszę nie czytaj tego jeśli nie chcesz się rozpłakać

Ja jestem tym, który zawsze czeka na ciebie

Twój samochód dźwięczy wyjątkowo i ja go rozpoznaje wśród tysięcy innych

Twoje kroki mają magiczne dla mnie brzmienie, są muzyką dla mnie

Twój głos jest najpiękniejszą zapowiedzią chwil szczęśliwych, ale bywa choć nie warto Wspominać że: wielokrotnie słyszę w nim twoje cierpienie, i to mnie bardziej boli niż własny ból

Widok twej radości czyni mnie szczęśliwym

Nie wiem czy pachniesz pięknie czy brzydko, dla mnie nie jest to ważne wiem że twój zapach jest dla mnie najpiękniejszym aromatem

Z niejasnym powodów tak już jest, a te inne już nie są

Twoja obecność jest tym co najbardziej porusza moje zmysły i uczucia

Gdy ty cierpisz ja też cierpię 

Gdy ty śpisz jesteś moim bogiem, który odpoczywa w domu a ja stoją na straży twoich snów

Gdy patrzysz na mnie jest to tak jak promień światła, gdy do mnie przemówisz jestem podwójnie szczęśliwy

twoje dłonie na moim ciele przynoszą mi ukojenie i błogi spokój

kiedy ty odchodzisz wszystko staje się takie puste i obce od nowa

I znów, znów muszę czekać na ciebie, zawsze czekam, zawsze 

Na odgłos twego samochodu

Na twoje kroki

na twój głos 

Na twoje zmienne humory

Na twój odpoczynek pod moją opieką

Na twoje oczy

Na twoje dłonie

Gdy jesteś przy mnie znów jestem szczęśliwy

Ja jestem tym, który czeka na ciebie

Zapytasz kim ja jestem, odpowiadam: ja jestem twoim psem

 © Tadeusz Zubiński